piątek, 11 marca 2016

Dlaczego mi nie wychodzi?

Nie lubię zostawiać opóźnień bez wyjaśnień, a więc już tłumaczę. Najnowszy rozdział troszkę się spóźni. ogólnie mam wszystko napisane, nawet w zasadzie 2 rozdziały, ale dostałam komentarz, że opowiadanie zaczyna "nastolatkować". I faktycznie, nieświadomie zaczęłam nawet z bogów robić nastolatków. Nie chciałam tego, ja nawet pragnę stworzyć opowiadanie wykraczające poza utarte schematy, dodać coś od siebie, zrobić coś poważniejszego (choć czasami nie da się uciec od niektórych rzeczy). I dlatego publikacja rozdziału się opóźni. Sporo poprawiam. Jak przeczytałam napisane fragmenty, uznałam, że znowu nieświadomie nastolatkuję. Jeśli już to wiem, to postaram się zrobić bohaterów bardziej dorosłych. No, może nie wszystkich. Niektórzy twierdzą, że studenci to dorosłe osoby, że takie poważne, że student nie powinien się zachowywać, jak Penelopa... Ja studiuję od 3 lat, mam na roku 250 osób i są tam naprawdę różni ludzie.
Ale tak już kończąc. Znowu przeczytam, znowu poprawię itd. Naprawdę chcę zrobić to opowiadanie dobrze. Wciąż się uczę, więc chętnie przyjmuję rady, choć nie będę też w tym przesadzać, bo piszę dla przyjemności. Wszystkim się nie dogodzi!
Miłego wieczoru i do zobaczenia!!!

8 komentarzy:

  1. Dobry wieczór.
    Zrozumiałe, poczekamy. Jeśli uważasz, że coś trzeba zmienić, to proszę. Nie odczułam tego nastolatkowania (jestem po 3 rozdziale). Tak, wszystkim się nie dogodzi i tym bardziej każdy inni i znalazłoby się od groma zupełnie niedojrzałych studentów, a o wiele dojrzalszych na przykład czternastolatków.
    Do zobaczenia,
    mendoid Corteen

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że nie odczułaś, ale ja to zauważyłam, więc trzeba poprawić, zanim będzie gorzej :) To zależy też od czytelnika i jego wymagań ;)
      I wielkie dzięki!
      Do zobaczenia!

      Usuń
  2. Ja chwilowo nie jestem na bieżąco, ale pamiętaj, że to opowiadanie ma być takie, jak ty chcesz. Pomyśl nad tym, jakie chcesz, by twoje postacie były, co sobą reprezentowały. Najlepiej śpisz sobie od myślników na kartce cechy każdej postaci, a potem zastanów się jak obrazowo dana z nich możesz pokazać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli uważasz, że powinnaś coś zmienić, zrób to, ale... Ja sama często mam problemy z tym, co napiszę. Wiele rzeczy chciałabym zmienić, wiele rzeczy mi się nie podoba i żałuję, że w ogóle napisałam. Ale stwierdziłam, że nie będę tego robić, dopóki nie skończę obecnej wersji opowiadania. Dzięki temu będę miała więcej czasu, żeby przemyśleć wszystko to, co chcę zmienić. Sugeruję, żebyś zrobiła tak samo. Nie zmieniaj od razu wszystkiego, co ci się nie podoba, chyba że chodzi o jakieś drobne szczegóły. Dokończ opowiadanie, sprawdź, co wtedy ci się nie podoba, co jest niepotrzebne lub głupie, co podoba się czytelnikom, a co nie.
    Poza tym, nawet jeśli czytelnikom coś się nie podoba, to nie znaczy jeszcze, że jest źle ;) Każdemu przecież nie dogodzisz, najważniejsze, żeby podobało się tobie :) Taka moja mała rada ^^
    A co do dojrzałości studentów... Nie :D Nie są dojrzali, a już na pewno nie większość :D Więc akurat Penelopa ma prawo do zachowywania się tak, jak się zachowuje :D
    Czekam na następny rozdział i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest początek opowiadania i w zasadzie póki nic się jeszcze dobrze nie rozwinęło, to można poprawiać. Zazwyczaj to drobne poprawki, ale czasami większe. Poza tym ja już wiem, że czasami po prostu za bardzo spieszę się z rozdziałem i to wszystko przez to.
      A to całkowita prawda.
      Są dojrzali studenci, naprawdę dojrzali, częśc normalna, a część jak gimbazy albo przedszkolaki...
      Wielkie dzięki ;)

      Usuń
  4. Jeśli mam być szczery, to moim zdaniem sama nie wiesz czego chcesz. Wygląda to trochę tak, jakbyś sama nie wiedziała jakie twoje opowiadanie ma być i ciągle sugerowała się wizją czytelników na nie. Wygląda to trochę tak, jakbyś sama nie miała na nie pomysłu, nie brnęła obranym przez siebie torem, tylko ciągle zmieniała szlaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie do końca tak. Wiem, czego chcę, ale nie zawsze to mi wychodzi. Nawet nie wiem, jak to wytłumaczyć, ale np. próbuję zrobić z kogoś brutalnego wojownika, to dostaję komentarze, że jest on dziecinny itd. Ja mam swoją wizję, ale też wiem, że naprawdę sporo rzeczy mogłabym poprawić. Uwagi czytelników pomagają mi w tym, ale przyznam, że czasami "niszczą koncepcję". Pojawiają się wątpliwości i wtedy zastanawiam się, co mam robić dalej. Pomysł i wszystko zaplanowane już mam, ale można jedną scenę napisać na wiele sposobów - lepszych lub gorszych.

      Usuń